Po co nam ta fantastyka???

Czy zastanawiasz się czasem, po co istnieje ten gatunek? W jakim celu czytamy spisane na kartce papieru wyobrażenia innych osób? Przecież to nic innego, jak popularne „co by było, gdyby…”.

A jednak chętnie sięgamy po taką literaturę. Nie tylko! Tak się składa, że na świecie jest pokaźna ilość fanów tej kategorii powieści.

Czy wiesz, jednak że nie zawsze fantastyka była traktowana, jako powszechnie dostępna rozrywka?

Spójrz:

„Te niezwykłe opowieści są bardzo interesującymi lekturami – ale nie tylko: mają również walor edukacyjny. Przekazują wiedzę, której czytelnik nie byłby w stanie inaczej zdobyć – i przekazują ją w bardzo atrakcyjny sposób”

To słowa Hugo Gernsback, redaktora naczelnego „Amazing Stories. The Magazine of Scientifiction”, wypowiedziane w 1927 roku.

Właśnie przez to nasuwa mi się pytanie: czy nie było tak, że niektóre artefakty, opisywane w literaturze fantasy, stały się inspiracją dla wynalazców?

Nie zrozum mnie źle. Nie chcę przez to przekazać, że twórcy tej grupy dzieł są swoistymi prorokami. Jednak z całą pewnością nie można im odmówić zmysłu obserwacji i zwinnego wyciągania wniosków na ich podstawie. Dokładając do tego lekkie pióro mamy gotowe dzieło.

Chętnie poznam Twoje zdanie na ten temat, więc napisz do mnie koniecznie. To może być początek pięknej dyskusji!

A ja, tymczasem, pozostawiam Cię z taką myślą:

Czyż celem fantastyki nie jest przekonanie odbiorców, że świat zdaje się nie mieć granic?