fbpx

Rutyna – cichy zabójca kreatywności?!

Nawyki pisarzy

Każdy z nas ma swoje nawyki, rytuały, które towarzyszą mu całe życie. Możesz sobie nawet nie zdawać z tego sprawy, ale uwierz mi, że są czynności, które robisz w określony sposób.

Niektórzy mogą to nazwać dziwactwami, dla innych będzie to harmonia i ład.

Nawyki mogą dotyczyć wielu sfer życia. Moje dotyczą głównie strefy twórczej.

Pozwalają na stworzenie idealnej przestrzeni do pracy i twórczości…

Przeglądając Internet natknąłem się na wiele przykładów radzenia sobie z rutyną pracy twórczej (Tak! Rutyną!).

Zacznijmy od początku.

  1. Praca pisarza to ciężki kawałek chleba. Niestety nie wygląda to tak, jakby się mogło wydawać. Komputer nie jest skąpany w łunie świetlnej… Natchnienie nie przychodzi wraz z pierwszym promieniem słońca…
  2. Praca pisarza jest pracą…. Terminy, zamówienia, pisanie na zlecenie… A kursor miga i jest bezlitośnie nieproduktywny…

Właśnie w takich sytuacjach pomocne są nawyki. Może to być pobudka o 6:00, poranna kawa, bieg przez park… Może zmiana miejsca – wynajęty pokój w hotelu, inne biuro…

Rutyna pomaga twórczości!!! Dziwne prawda? Jednak bardzo prawdziwe.

Aby zaspokoić Twoją ciekawość, przeczytaj jak robili to wielcy pisarze: 🙂

  1. Agatha Christie – miała przedziwny sposób na pobudzanie weny: wymyślała fabuły swoich powieści, leżąc w wannie i jedząc jabłka. Jak sama mówiła, pomysły przychodziły do niej w nieoczekiwanych momentach, często w trakcie prozaicznych czynności, np. podczas spaceru ulicą lub oglądania wystawy sklepowej. Do dziś jedną z najczęściej cytowanych wypowiedzi Agathy Christie jest ta o zmywaniu naczyń: Pomysły moich powieści kryminalnych znajduję zmywając. Jest to zajęcie tak głupie, że zawsze rodzi we mnie myśl o zabójstwie.
  2. Victor Hugo – autor Nędzników, pisał… nago. Jego nietypowy nawyk wynikał z tego, że pisarz prowadził bogate życie towarzyskie. Pokusa była tak silna, że czując przypływ weny, nakazywał schowanie ubrań. Ten sposób miał go uchronić przed opuszczaniem domu i zaniedbywaniem pracy.
  3. Gertrude Stein – ciekawą metodę na poszukiwanie inspiracji stosowała słynna powieściopisarka i mecenas sztuki Gertrude Stein, która zyskała opinię paryskiej legendy. Pisarka miała wpatrywać się w krowy i skały, a inspiracje zapisywać w notesie, który nosiła ze sobą. Notowanie pomysłów zajmowało jej rzekomo piętnaście minut. Stein faktycznie pisała niewiele w ciągu dnia. Na tę czynność poświęcała około 30 minut dziennie, do czego przyznała się w “Autobiografii każdego z nas”. 

Ziarnko zasiane? Jeśli chcesz otrzymać więcej takich przykładów to daj mi znać. Chętnie przygotuję dla Ciebie obszerniejszy materiał!!!!