Czy optymizmu można się nauczyć?
Nie mogłem się oprzeć, aby poruszyć w dniu dzisiejszym tak istotny temat, jak podejście do życia.
Dlaczego dzisiaj?
Nie chciałem poruszać typowo świątecznych tematów. Moje pisarskie ścieżki pokierowały mnie w kierunku pozytywnego myślenia.
Być może w tym szaleńczym pędzie ktoś z Was skorzysta i dzięki temu nie przejmie się, gdy coś się “posypie” w trakcie przygotowań do celebrowania świątecznych dni.
A co stanowiło moją inspirację?
“Optymizmu można się nauczyć. Jak zmienić swoje myślenie i swoje życie” napisana przez Martina E.P. Seligmana. Autor tej książki jest amerykańskim psychologiem, pedagogiem i autorem książek samopomocy. Seligman jest silnym promotorem w środowisku naukowym swoich teorii pozytywnej psychologii i dobrego samopoczucia.
W książce “Optymizmu można się nauczyć. Jak zmienić swoje myślenie i swoje życie” przekazuje czytelnikowi całą swoją wiedzę na temat optymizmu. Opowiada o jego korzyściach, przedstawia przeprowadzone badania i daje wskazówki, jak nauczyć się optymistycznego myślenia.
Książka jest podzielona na trzy części.
Pierwszą część autor poświęcił na wprowadzenie czytelnika. Opowiada o różnicach w myśleniu optymistów i pesymistów, o swoich badaniach na temat wyuczonej bezradności, o dzisiejszej epidemii depresji.
Druga część książki dotyczy badań nad optymizmem przeprowadzonych przez autora na różnych grupach społecznych.
W trzeciej części z kolei Seligman przedstawia proste ćwiczenia, które mają za zadanie nauczyć ludzi myśleć optymistycznie. Dla mnie ta część jest najciekawsza i faktycznie widzę w tych poradach potencjał.
Książka została wydana w 1991 roku, jednak niech ta data Was nie zniechęci, ponieważ zagadnienia będące przedmiotem opracowania w tej książce są niesłychanie ważne i ponadczasowe.
Cóż rzec na koniec?
Jedni tą pozycję nienawidzą. Inni z kolei uwielbiają.
Ja jestem w tej drugiej grupie i jestem przekonany, że również wielu z Was wyciągnie z niej wartościową esencje i wprowadzi zmiany do swoich codziennych dni.
Podzielcie się opiniami o tej książce. Jestem bardzo ciekawy, której grupy szeregi zasilicie – fanów czy krytyków?