fbpx

"ZAGŁADA"

Jonathan Ocean Logo

Opowieść o życiu i śmierci. Historia zachłanności, która doprowadziła ludzkość na skraj upadku.  Przełamywanie barier i walka z samym sobą.

To i o wiele więcej znajdziesz w tej opowieści, którą już dziś możesz otrzymać za darmo.


  


FRAGMENT DLA CIEBIE:


"Po dziś dzień pamiętam czasy, kiedy ziemia była zieloną planetą z błękitnym niebem, pełną ludzi, samochodów i pięknych budowli. Jest mi smutno, kiedy o tym myślę. Dni mojego szczęścia bezpowrotnie skończyły się i już nie wrócą. Nadszedł czas walki o przetrwanie w tym świecie, który sami sobie zgotowaliśmy. Ja również dołożyłem cegiełkę do dzieła zniszczenia. Stworzyłem aplikację, która przejęła kontrolę nad materialnym, ludzkim życiem."


Zdobądź już dziś swój własny egzemplarz całkowicie za darmo.

Akcja opowiadania "Zagłada" toczy się w świecie bez prądu. Zagrożenia ze strony zmutowanych bestii nie są jedynymi na jakie natyka się bohater książki.


Zanurz się w świat pogrążony w chaosie i poczuj to, co bohaterzy walczący o przetrwanie.

- Cztery formaty plików:

  • epub
  • mobi dla Amazon Kindle
  • PDF
  • MP3 audiobook

- Połączenie postapokalipsy Głuchowskiego ze steampunk Vernego

"Zbliżaliśmy się do terenów przemysłowych. Zwiastowała to dobrze utrzymana droga oraz odgłosy dzikich zwierząt, skuszonych łatwym łupem. Kolonia mieściła się w starej fabryce. Teren otoczony murem z jedną główną bramą. Przed nią znajdował się duży plac, długi na dwieście i szeroki na trzysta metrów. Wjechaliśmy na niego i zatrzymaliśmy się na skraju."

"Aby wejść do kabiny, trzeba było skorzystać ze szczebli, a w połowie wysokości zejść na podest, na którym znajdowały się drzwi wiodące do środka. Za nimi wąski korytarz, na lewo skrywający pomieszczenie kotłowni i silnika, który teraz cicho pufał, wydając przyjemny basowy odgłos. Na prawo znajdowała się sterówka, w której z dwóch wysoko położonych foteli rozpościerał się doskonały widok na drogę. Kierowca znajdował się trzy metry nad ziemią.

— Mówiłaś, że prowadzenie jest proste, a ja tu widzę pełno dźwigni i przełączników."

Książka ilustrowana 

Inez zdjęła drugą strzelbę. Po omacku odbezpieczyła ją. W ułamku sekundy błysk oświetlił agresora. Grzmot odbił się echem po ścianach okolicznych ruin.

W ciemności Inez chybiła. Kot fuknął i rzucił się na Hugo, przygniatając go do ziemi. Od rozerwania szponami uratował go tylko trzymany nóż, którym kłuł zwierzaka po łapach.

Usiadłem na pryczy i rozejrzałem się. Po celi krążył Pała, wściekły jak lew w klatce.

— Co jest? — zapytałem go.

Był w stanie, w którym nie dało się z nim rozmawiać. Nie było sensu próbować nawiązać z nim kontaktu.

 

Nie leciałem długo, ale spotkanie z podłożem okazało się bolesne. Spadłem na półpiętro, a łoskot uderzenia o żelazną konstrukcję poniósł się do góry i echem odbił w dół.

Zamroczyło mnie i straciłem orientację. Miałem chwilę na refleksję moich poczynań. Uznałem je teraz za, delikatnie mówiąc, nieprzemyślane. Nie posiadam oświetlenia, to raz, nie mam żadnej broni, to dwa. 

Na co jeszcze czekasz?

Pobierz swój egzemplarz!